Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No225 part03.png

Ta strona została przepisana.

dełko, dowodzi, że Marta nie zaglądała do niego zbyt często. Zanim jej przyjdzie do głowy zajrzeć do niego, już wszystko załatwicie.
— Trzeba liczyć na nieprzewidziany wypadek — odrzekł ex-sekretarz hrabiego de Thonnerieux — zdarza się często coś, o czem się filozofom nie śniło...
— Przypuśćmy, że otworzy nawet pudełko, odezwała się Angela — to pomyśli, że gdzieś dowody zarzuciła.
— Takie dowody nigdy się nie zarzucają!...
— No najpierw dostańcie medal, a potem będziemy radzić...
— Najważniejszą jest rzeczą, ażeby Marta nie mogła podejrzewać, że myśmy jej kwit ukradli.
Ty, Jakóbie, rozumiesz, co chciałem przez to powiedzieć! — Spiesz się z postanowieniem stanowczem.
— Przyrzekam ci, że coś postanowię...
— Nie zapominaj, że mam prawo domagać się tego... Jesteśmy związani solidarnie.
To co grozi jednemu, zagraża i drugiemu także. — Pamiętaj o tem!...
— Nie zapomnę...
— Co z Fabianem de Chatelux zrobić zamyślasz?...