Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No225 part04.png

Ta strona została przepisana.

— Pomówimy o tem jak powrócisz z Joigny. — Kiedy myślisz jechać?...
— Jutro najpierwszym pociągiem... powrócę zapewne wieczorem... Daj mi bilecik, o którym wspomniałeś przed chwila... Potrzebuję wystudyować podpis Marty Grand-Champ.
Pseudo-Thompson wyjął z kieszeni kluczyk, otworzył szufladę biurka i podał Pascalowi papier żądany.
— Oto jest... spisz się porządnie jak zwykle...
— Postaram się, aby zrobić jak najlepiej, możesz mi wierzyć — odrzekł Pascal.— A czy też przeglądałeś dzisiejsze dzienniki poranne? zapytał.
— Nie miałem czasu, bo przecie wyjeżdżałem...
— Jeżeli chcesz to przejrzymy je teras razem...
— I owszem...
— W naszem położenia, potrzeba zawsze interesować się paplaniem reporterów, zauważył ex-sekretarz — koniecznem jest wiedzieć zawsze co słychać w prefekturze. Sprawozdania dzienników są czasami bardzo użyteczne...
— Dla policy?... zapytał śmiejąc się Jakób.
— I dla tych, którzy się jej obawiają... odparł równie ze śmiechem Pascal.