Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No226 part04.png

Ta strona została przepisana.

— Zgadzam się. Rozumiem pana ministra... Ale gdyby Fabian, dał się był gdzie zaciągnąć, byłby powrócił dziś rano... Nic w świecie, jestem tego najpewniejszą, nie pozwoliło by mu zapomnieć, że jego nieobecność pogrąża mnie w śmiertelną trwogę...
— Obawy pani hrabiny są usprawiedliwione, ale pozwól pani sobie powiedzieć, że są i przesadne trochę... — Powtarzam pani, że w pewnej części prasy mamy nieprzyjaciół zawziętych, mamy wrogów, którzy uważają za właściwe imać się przeciwko nam najniegodziwszych sposobów. Nie przywiązuj pani żadnego znaczenia do tego artykułu.
— Sądzi pan, że te wieści są kłamliwe?...
— Wierzę przynajmniej w ogromną przesadę pewnych faktów...
— Na dziecko moje, które opłakuję w tej chwili, zaklinam pana, abyś się przekonał, o ile jest prawdy w tem wszystkiem.
— Obowiązkiem moim to zrobić i zrobię to proszę pani... — Jeżeli to prawda, postąpię z całą surowością z tymi, którzy ukryli przedemną, to co się dzieje; — jeżeli przeciwnie spotkam się z ohydnym manewrem, natychmiast każę pociągnąć redaktora do odpowiedzialno-