Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No226 part07.png

Ta strona została przepisana.

stych i zapytano o jego moralność i prowadzeniu... Świadectwa wydano, mu jak najkorzystniejsze.
— I został ułaskawiony zupełnie bez żadnego zastrzeżenia?... — Podarowano mu lata, jakie miał jeszcze odsłużyć?...
— Tak panie prefekcie... — Jeżeli zechce, może już od dzisiaj nas porzucić... a nawet od wczoraj wieczór, bo wczoraj wieczór, pan minister dekret podpisał...
— Wolny, zupełnie wolny? — mówił prefekt, przechadzając się po gabinecie. — Opuścić ma nas, właśnie w chwili, gdy bardziej niż kiedy potrzebną jest jego obecność! — Także dobrze wybrana chwila!... — Czy można pozbawić nas w warunkach dzisiejszych najczynniejszego, najsumienniejszego z naszych podwładnych... Ja w nim tylko cała nadzieję pokładałem, on jeden tylko zdolnym by był rozgmatwać tę tajemniczą sprawę morderstw!... I odbierają mi go!... — To absurdum, to niepodobieństwo! To być nie może!...
— Akt łaski podpisany — wtrącił sekretarz.
— Co to szkodzi?...
— Nie można cofnąć decyzyi podobnego rodzaju...
— Wszystko i zawsze można... decyzya nie została jeszcze wręczoną intere-