Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No226 part11.png

Ta strona została przepisana.

— Prawda, panie prefekcie, ale starość nadchodzi, muszę czuwać nad moim synem, w którym nadmierna praca rozwinęła w najwyższym stopniu anemię bardzo niebezpieczną i wymagającą nieustannej pieczołowitości. Wolność, o jaką upraszałem, pozwoli mi przywrócić zdrowie mojemu dziecku.
— Cel był rzeczywiście godny po chwały... to też miano wzgląd na pańskie ojcowskie przywiązanie... Wzorowe również twoje sprawowanie się przemówiło za tobą... Łaska jest podpisaną... Jesteś zupełnie wolny.
— O — panie!... — wykrzyknął Rajmund do łez wzruszony. — Jakąż ja winien jestem wdzięczność panu i tym wszystkim, co mnie raczyli otaczać swoją protekcyą... Nie umiem wyrazić tego... jakbym pragnął... nie... mogę... słów mi brakuje...
Łkanie dusiło biednego ojca i naprawdę nie mógł znaleźć ani jednego słowa podzięki.
— Winien jesteś rzeczywiście wdzięczność tym którzy cię popierali — odrzekł prefekt. — Oddałeś nam zresztą nie jedną ważną przysługę... Ale, mam ci jednę zrobić wymówkę...
— Wymówkę?... panie prefekcie!.. — zapytał przerażony Fromental. — Czemże mogłem na nią zasłużyć?...