Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No227 part14.png

Ta strona została przepisana.

tej... niech pan przyjdzie o tej godzinie...
— Dziękuję bardzo... przyjdę o czwartej...
La Fouine niezadowolony z niepowodzenia, skłonił się odźwiernej i przeszedł podwórze, żeby wyjść na ulicę.
Nagle zatrzymał się uradowany.
Zobaczył Fromentala wchodzącego do bramy, przystanął więc, ażeby nań poczekać.
Rajmund powracał z prefektury.
Czuł w kieszeni dekret ułaskawiający, co go radowało niezmiernie.
Spostrzegł la Fouin’a, który się zbliżył z czapką w ręku.
— Dzień dobry, panie Fromental!... — odezwał się młody rybak.
— Dzień dobry, kochany chłopcze!...
— Czy pan mnie poznaje, panie Fromental?...
— Doskonale mój kochany... nazywasz się Boulenois i ty to pomagałeś nam wyciągnąć z wody, parę tygodni temu, ciało niejakiego Fauvela!...
— To! to właśnie... Może się pan pochwalić swoją pamięcią!...
A po cichu mruknął do siebie:
— Pewny byłem... — że to fijołek z tego papy pana Pawła... — Ale widać, że tak potrzeba. — Będę chciał być bardzo przebiegłym... bo mam swoje myśl!...