Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No228 part13.png

Ta strona została przepisana.

kluczy z rąk ani na chwilę nie popuściłem.
— Sam jeden tylko posiadałeś klucze od pokoju i gabinetu?...
— Sam jeden tylko, proszę pana…..
— W takim razie, jakże więc tłómaczysz sobie dostanie się do tych pokojów?
— Najrozmaitsze przypuszczenia do głowy mi przychodziły... ale żadne nie zdawało mi się prawdopodobnem... Jeden Pan Bóg wie, ile się namedytowałem jednakże.
— Czy nie zdarzyło ci się mówić kiedy kimkolwiek o pieniądzach, jakie hrabia trzymał w domu?
— Nigdy a nigdy.
— Pan hrabia przyjmował bardzo niewiele osób, wszak prawda?
— Prawie nikogo. Od czasu śmierci pani hrabiny i panny hrabianki, cały dom pokrył się żałobą... Odwiedzała nas bardzo mała liczba przyjaciół zaufanych i nikt a nikt więcej...
— Czy pan sam robił rachunki?
— Sam.
— A korespondencyę kto prowadził?
— Sam także...
— Czy rozmawiał z tobą czasami o swoich interesach?...
— Nigdy a nigdy...