Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No230 part02.png

Ta strona została przepisana.

wypoczynku i odetchnięcia świeżem powietrzem... Naturalnie będzięcie się spotykać i udawać dobrych znajomych. Nikt z pewnością wobec tego nie będzie się dziwił, że ze sobą rozmawiacie...
— Ułożymy wszystko w sposób najlepszy... — Odegramy komedyjkę naszę artystycznie...
— Paweł lubi rybołóstwo... w Créteil, to jego główne, albo raczej jedyne zajęcie. — Zrobicie się i wy rybakami, żeby się zbliżyć do niego.
— Posprzeciwiać się trochę rybkom, to wcale przyjemne zajęcie! — rzekł, śmiejąc się Vernier.
— Tembardziej, że smażone smakują wybornie — dorzucił drugi agent.
— Czy mamy czuwać nad synem pańskim i w nocy także?...
— Do dziesiątej... — O tej godzinie Wszyscy tam już zasypiają... — Sposób, w jaki mordują, pozwala przypuszczać, że w domu nie ma obawy — trzeba się strzedz tylko na dworze, przy jakiem spotkaniu, a szczególniej, zanotujcie to sobie, — przy jakim rendez-vous naznaczonem... w jakiej zasadzce zręcznie zastawionej. — Po dziesiątej możecie zaprzestać czuwania, a nazajutrz rozpoczynać je od samego rana.
— O świcie będziemy zawsze na nogach, panie Rajmundzie...