Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No231 part12.png

Ta strona została przepisana.

A tam, co ja widzę?
Oh! oh! ogniwo żelazne, coś w rodzaju arkana, wmurowane i opatrzone w łańcuchy!...
Słowo honora!... to melodramat prawdziwy. — Wyglądam jak więzień w Tour-de-Nesle... Czy przypadkiem nie jestem Baridanem? Chcę się widzieć z Orsinim i Małgorzatą de Bourgogne szczególniej z Małgorzata de Bourgogne. Ale nie ma ani jednego ani drugiej, pozostawili mnie samego!
No, nie mam co narzekać... Byli dla mnie bardzo łaskawi, skoro mnie na łańcuch nie wzięli... — ale nie przeszkadza mi to wcale utrzymywać, że tajemniczem jest to przemienienie piwnicy na loch, i to na loch średniowieczny, na moję widocznie intencyę!...
Mówiąc to sobie, Fabian dalej się rozpatrywał.
— Siennik... materac... prześcieradło, kołdra!... — Przyda mi się to wszystko bardzo w nocy, bom jest jak kość zmarznięty!...
Żywność, jaką mi pozostawiono, bardzo się prędko wyczerpie. Od tego co mi nowy zapas przyniesie, dowiem się dobrowolnie czy siłą co to znaczy.
Gdybym zawołał?
Może dzisiaj by mi odpowiedziano?
Ale nie... Marta i Angela, powró-