Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No232 part06.png

Ta strona została przepisana.

— Nie ale tej fotografii nie mam przy sobie...
— Gdzież jest?... W pałacu de Chatelux! — wykrzyknął Jakób.
— Tak... W moim pokoju...
— Jako zakład miłości, który wszyscy przyjeciele twoi mogą oglądać!...
— Co też pan mówi, doktorze!... Ja miałbym pozostawiać na oczach ludzkich portret panny Marty? — Ależ byłby to dowód braku szacunku dla niej... Zamknąłem portret w szkatułce...
— Którą łatwo otworzyć...
— Nie, bo klucz mam zawsze przy sobie i nie popuszczam go nigdy...
— Mówisz pan o szacunku, a zapewne fotografię młodej, anielskiej czystości dziewicy rzuciłeś pomiędzy, fotografie twoich kochanek!...
Fabian pobladł ze złości.
— Cóż pan a licha za wyobrażenie jakieś masz o mnie? — zapytał. Dla czego mnie podejrzewasz o brak wszelkiej delikatności!
— Fotografia panny Grand-Champ nie znajduje się bynajmniej w pośród niegodnego jej otoczenia... W pudełku o jakim mówię, znajdują się dwie tylko relikwie, szczególniej dla mnie święte; krzyż wojskowy mojego ojca i medal dany mi przez hrabiego de Thonne-