Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No233 part05.png

Ta strona została przepisana.

bym była nawet niewolnicą, zerwałabym pęta swoje...
— Są tak silne, że ich zerwać nie potrafisz!...
— Zabraniam panu przeszkadzać mi w opuszczeniu tego domu.
— Ja ci zabronię jednakże!
— Jakim sposobem?
— Użyje przemocy jeżeli będzie potrzeba.
— A ja przywołam władzę na pomoc, a jeżeli ta nie zgodzi się mnie obronić, obronię się sama!...
Powiedziawszy to, Marta chwyciła ze stołu przecinaczkę stalową w złotej oprawie, w formie sztyletu, istne arcydzieło sztuki, równie jednak niebezpieczne jak i broń prawdziwa i dodała:
— Nie pana zabije, ale siebie!... — Śmierć jest także wolnością!... — Teraz proszę mnie zostawić!... potrzebuję być sama!...
Groźba wypowiedziana przez Martę, groźba, którą zdolna była wykonać, rozproszyła chwilowy szał Jakóba.
Zrozumiał, że popełnił błąd ogromny, Pascal powiedział prawdę.
Sprawdziły się jego podejrzenia własne.
Marta kochała Pawła Fromentala.
Jeżeli się oswobodzi, jeżeli ucieknie z pałacu, ażeby się z nim połączyć, to