Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No233 part16.png

Ta strona została przepisana.

z biegiem interesów, bo pracuję tu od kilku tygodni dopiero.
— A o której — rzekł Cerbier — będziemy mogli widzieć pana notaryusza?...
— W godzinie śniadaniowej, jeżeli panom tak pilno... — Uprzedzę pana Laboye.
— Prosimy bardzo... będziemy punkt o dwunastej?... — A teraz chodźmy odwiedzieć tego kuzyna...
Obaj mężczyźni wyszli z kancelaryi.
Rajmunda do najwyższego stopnia niecierpliwiły wszystkie te opóźnienia.
Czas uchodził, a on czuł, że od pośpiechu wszystko zależy.
Kuzyn Jakóba Lagarda, miał zakład wyrobu broni przy ulicy Grand-Rue.
Corbier poprowadził tam Rajmunda.
Lagarde powitał uprzejmie Corbier’a.
— Cóż pana tu sprowadza?... — zapytał z uśmiechem. — Czy nie przyszła pana przypadkiem ochota, wybrać się na polowanie i kupić Lefoszówkę?...
— Nie kochany panie Lagarde... — Ja, jak wiesz dobrze o tem, poluję bez broni, a moja zwierzyna nie zakłada się na rożen. — Przychodzę do pana po małe objaśnienia.
— Kogo czy czego dotycząco?...
— Dotyczące kogoś z pańskiej rodziny...