Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No234 part10.png

Ta strona została przepisana.

czonej mu na spotkanie i schowa do kieszeni, nie troszcząc się o nic więcej...
— Ale jeżeli we dwadzieścia cztery godzin, przyjdzie mu ochota raz jeszcze miłosny bilecik odczytać, to dopiero łamać sobie będzie głowę, dla czego Marta użyła do korespondencyi atramentu, który niegdyś sympatycznym nazywano...
— Czy nie obawiasz się, aby nie rozplótł o tym liście?...
— Zapewniam cię, że słówka przed nikim nie piśnie!... — Zresztą komu miał by się zwierzać?...
— Ojcu...
— Ojciec w podróży, a on mieszka Bam w małym domku w Oréteil... — Powtarzam ci, że jestem najzupełniej pewnym, że niczego się zgoła nie obawiam.
Na wszelki przypadek, naśladuj pismo Marty, bo nie wiem, czy go Paweł nie zna czasami... Pisz leciutko, dotykając zaledwie papieru...
Pascal umaczał pióro w zielonawym płynie i po dyktandzie Jakóba napisał to słów kilka
„Mój serdeczny!...
— Obiecałam ci donieść, gdy będę wolna... Jestem wolna... — Jutro wieczorem będę w Petit-Castel z Angelą, zupełnie mi oddaną…..
„Przepłyń jutro o północy odnogę