Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No235 part16.png

Ta strona została przepisana.

w tej chwili trzeba którego z nas powiadomić o tem.
— Z pewnością, że nie zapomnę panie Vernier!...
Dwaj agenci pożegnali się i poszli na śniadanie.
O zmierzchu, to jest około w pół do ósmej wieczorem, Paweł i la Fonine powrócili.
Jedli obiad rozmawiając i układając się o przyszłą na ryby wyprawę.
O dziesiątej Juljusz Boulenois odszedł od Pawła, który zaraz spać się położył.
Umówili się nazajutrz na rano.
Magdalena odprowadziła la Fonina do furtki, starannie ją zamknęła, pozamykała też wszystkie drzwi w domu na dwa spusty i udała się także na spoczynek.
Boulenois obejrzał się na wszystkie strony.
Oczy jego przyzwyczajone do ciemności, widziały z daleka.
Nie spostrzegłazy nic podejrzanego, poszedł do oberży Poulaillona, którą od dwóch dni obrał sobie za siedlisko.
Zaledwie się trochę oddalił, gdy jakiś cień ludzki wyszedł także z po za krzaków i pociągnął drogą ku oberży Bruneta.