Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No236 part02.png

Ta strona została przepisana.

— Weź pan siatki i zaczekaj na mnie na brzegu, a ja pobiegnę do rzeźnika do Saint-Maur, kupić co potrzeba...
Paweł wziął siatki, uprzedził Magdalenę, że przyjdzie z Julkiem na śniadanie o dwunastej i wyszli.
Kolega Verniera stał na czatach.
On dziś deżurował.
Widział jak dwaj młodzi ludzie przechodzili i pewny, że zajmą to samo co Wczoraj miejsce, pospieszył do Verniera.
La Fouine odwiązał czółno Pawła i przepływał Marne, aby się udać do Saint-Maur.
Zniknął po za wysepką zarosłą wierzbami.
Paweł usiadł na murawie, przy brzegu i czekał na niego.
Nagle zadrżał.
Jakiś głos po za nim, wymówił jego nazwisko.
Obejrzał się i zobaczył listonosza wiejskiego, poszukującego czegoś w swojej torbie skórzanej.
— Ponieważ spotkałem pana, panie Fromental — odezwał się oficyalista pocztowy — to nie będę potrzebował chodzić do mieszkania pańskiego. — Mam coś dla pana... — Oto jest...
— Dziękuję — rzekł młody człowiek, biorąc list w rękę.