Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No236 part04.png

Ta strona została przepisana.

cielskim moim dachem, zostaniesz moją żoną!...
Przeczytał list raz jeszcze, a po chwilowym namyśle powiedział:
— Ale nie... to niepodobna... Nakazuje mi tajemnice... — Zapewne nie będzie mogła zerwać jeszcze swojego łańcucha i pójść zemna... — Chce zapewne powiedzieć mi tylko, że szczęśliwa chwila się zbliża...
Przycisnął do ust ćwiartkę papieru, włożył ją z powrotem do koperty i schował do pugilaresu.
W tej chwili la Fouine ukazał się po drugiej stronie rzeki.
— Wziął wiosło — i w kilka minut był już na brzegu, na którym czekał go Paweł.
Udali się na połów raków.
O dwunastej byli już z powrotem w domku — połów nie bardzo się udał.
Postanowili po południu wybrać się po jaką rybę do usmażenia i na większego szczupaka.
I o wpół do drugiej zaopatrzeni winne przyrządy, byli już na stanowisku.
Paweł nie potrzebujemy o tem mówić, nie pisnął ani słówka o randez-vous, ani Magdalenie, ani la Fouinowi.
Czekał z nieopisaną niecierpliwością godziny błogosławionej, aby udać się do Petit Castel.