Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No237 part07.png

Ta strona została przepisana.

żeby się tu nie ugotować, pozostawię okno otwarte...
Rozebrał się do reszty, rzucił na posłanie, zasnąć nie mógł jednakże w żaden sposób.
Paweł nie spał również, a nie mamy potrzeby wspominać chyba dla czego.
Schadzka na jaką się miał udać, pochłaniała wszystkie myśli jego.
Pamiętał co ojciec mu zalecał, ale to nie mogło tyczeć się schadzki dzisiejszej.
Jakież niebezpieczeństwo mogło ma zagrażać ze strony serdecznie kochającej go Marty.
Z gorączkową niecierpliwością wyczekiwał jedenastej.
Ubrał się i pomny, że potrafił oszukać czujność Magdaleny, wtedy gdy wymknął się do Paryża na bal do Thompsona, postanowił i dzisiaj użyć tego samego sposobu.
Rzeczywiście o wpół do dwunastej wyskoczył z okna po cichutku, dostał się do furtki ogrodowej i otworzył ją bardzo łatwo, bo Magdalena zamykając, klucz w zamku pozostawiła.
Skoro znalazł się na drodze, zaczął iść szybkim krokiem w stronę gdzie było przywiązano jego czółno.
Jakkolwiek szedł bardzo lekko, od-