Strona:PL Dar jaskółek.pdf/22

Ta strona została uwierzytelniona.

— A potem, ty, Jagodo, — powiedziała Hanka — będziesz miała bardziej harcerskie zadanie do wykonania. Jesteś w zwykłym skautowskim ubiorze, nie potrzebujesz tracić czasu na przebranie. Obserwuj dzieci z ukrycia. Gdy wyruszą w drogę, idź za niemi niepostrzeżenie aż do ich domu. Warto wiedzieć, kto są te dzieciaki i gdzie mieszkają. Zapamiętaj sobie jedno i drugie. Jeśliby mieszkały bardzo daleko, możesz po jakimś czasie pokazać się im, tak jednak, by nie wiedziały, skąd przybyłaś, ani nie posądziły, że wiesz coś o ich przygodzie. Zdarzyć się może, że będą potrzebowały twej opieki. Takie małe brzdące!... Weź mapę okolicy i spisz się dobrze.
— Postaram się druchno drużynowa — odparła czarnowłosa Jagoda, prostując się junacko.
— No, a teraz dalej, Oleńko, bo ci uciekną! — dodała drużynowa.
Ale dzieci nie uciekły. Siedziały jeszcze wciąż pod krzakiem, gdy nagle zjawiła się przed niemi przecudna pani, w białej szacie, w iskrzącym djademie na rozpuszczonych jasnych włosach.
— Wróżka!... — pomyślała Zośka.
— Wróżta!... — szepnął Jadamek.
— Wróżka z piernikowego domu — ozwała się Ola melodyjnym głosem — przyniosłam wam w darze trochę słodkich rzeczy do jedzenia.
Onieśmielone dzieci milczały. Wtedy Ola złożyła paczkę na mchu, cofnęła się między świerki i znikła dzieciom z oczu.
— Zośta — szepnął po chwili olśniony Jadamek — lo nos to...
I wyciągnął rękę.
— Dla nas — odparła Zośka — a my nawet nie podziękowali...