Strona:PL Dar jaskółek.pdf/26

Ta strona została uwierzytelniona.

sposób spełniło się pragnienie Zośki. Aby jednak dar pozostał bezimienny i tajemniczy, postanowiły książkę podrzucić w grocie.
Wnet zabrano się do roboty. Książka została zawinięta w papier i włożona do drewnianego pudełka.
Na pudełku Jagoda umieściła napis: „Dla Zośki Sulejanki“.
Jagoda podjęła się dostarczyć książkę na miejsce.
Wybrała się nazajutrz o świcie, tak bowiem sobie obliczała czas, aby zdążyć z umieszczeniem książki, zanim dzieci nadejdą na pastwisko.
Ranek był przecudny. W dolinie włóczyły się jeszcze mgły. Wierzchołki świerków rysowały się z niewysłowioną czystością na tle różowego nieba, — lecz dołem roztapiały się w błękitnawych tumanach. Jagoda, idąc równym, sprężystym krokiem, strącała z mchów białą rosę. Doszedłszy do kapliczki, przyspieszyła kroku. Stąd szło się w dół ścieżką bardziej wydeptaną.
Wreszcie drzewa się rozstąpiły.
— Pastwisko — szepnęła Jagoda.
Zatrzymała się i wyjrzała ostrożnie: nie było nikogo.
Wtedy pospiesznie odchyliła gałęzie dzikiej róży i wślizgnęła się do groty.
— Tu, naturalnie — szepnęła sobie, zatrzymując się przy ścianie z napisem.
Wyjęła ze skórzanej pochwy przywieszoną do boku krótką łopatkę i zaczęła kopać. Spieszyła się bardzo i coraz to nadsłuchiwała. Niegłęboki dół był wkrótce gotów. Jagoda włożyła weń skrzyneczkę, zasypała, udeptała dokładnie ziemię. Następnie w miejscu tem zatknęła duży kawał białej tektury; na niej widniał wyraźny napis dużemi, drukowanemi literami: