Strona:PL Dar jaskółek.pdf/7

Ta strona została uwierzytelniona.

Hanka, drużynowa „Jaskółek“, przechadzała się pogrążona w myślach.
Była to wysoka, dorodna dziewczyna w szaro-zielonym, harcerskim ubiorze. Z pod filcowego, szarego kapelusza śmiało patrzyły jej błękitne oczy, które się jeszcze błękitniejsze wydawały w opalonej twarzy.
Po chwili, drużynowa skinęła na małą skautkę, siedzącą w pobliżu:
— Proszę zawołać druhnę Zofkę.
Mała zerwała się i pomknęła ku bielejącym na polanie namiotom. Drużynowa Hanka przechadzała się dalej, układając sobie cały plan.
Miała sporo kłopotów. Drużyna potrzebowała koniecznie pieniędzy na leczenie jednej z bardzo niezamożnych harcerek i na zasilenie bibljoteki „Jaskółek“ nowemi książkami. Trzeba było te pieniądze zdobyć. Jak?... a no po harcersku: własnemi siłami.
Obóz leżał niezbyt daleko od Zagórza, miejscowości kuracyjnej; publicznośćby się znalazła. Należałoby jednak dać coś niezwykłego.
Miejsce dogodne: polana, dostęp z Zagórza wygodną ścieżką.