się pierwotnie na podstawie zasady korzyści, prawdopodobnie w skutek zmniejszenia się liczby kości w płetwie jednego z rybowatych przodków całej tej klasy. Trudno rozstrzygnąć, ile przypisać należy takim przyczynom zmiany, jak określone działanie warunków zewnętrznych, tak zw. zmiany dowolne i skomplikowane prawa wzrostu; pominąwszy jednak te ważne wyjątki, możemy przyjąć, że budowa każdej żyjącej istoty przynosi obecnie lub przynosiła dawniej jakąkolwiek bezpośrednią lub pośrednią korzyść jej posiadaczowi.
Co się tyczy poglądu, że istoty organiczne stworzone zostały pięknemi dla zachwycania oczu człowieka — poglądu, którego przyjęcie musiałoby obalić całą moją teoryę — to mogę zauważyć po pierwsze, że poczucie piękna oczywiście zależy od duchowej natury człowieka bez względu na jakikolwiek realny przymiot podziwianego przedmiotu, i że pojęcie o tem, co jest piękne, nie jest bynajmniej wrodzone lub niezmienne. Widzimy to naprzykład u mężczyzn rozmaitych ras, którzy posiadają zupełnie różne pojęcia o piękności swych kobiet. Gdyby piękne przedmioty stworzone były jedynie dla przyjemności człowieka, to należałoby wykazać, że przed pojawieniem się człowieka mniej było piękności na powierzchni ziemi, niż po tem, jak człowiek wystąpił na scenę. Czyż piękne skorupy Zwójki (Voluta) i Stożka (Conus) z okresu eocenu, lub tak delikatnie rzeźbione amonity drugorzędnych okresów, zostały stworzone po to, by człowiek mógł je po upływie wieków podziwiać w swych gabinetach? Mało znajdzie się przedmiotów piękniejszych, niż drobne krzemienne skorupki okrzemków (Diatomeae), czyż jednak stworzone one zostały po to, byśmy badać i podziwiać je mogli przy silnem mikroskopowem powiększeniu? W tym ostatnim wypadku, jak i w wielu innych, piękność prawdopodobnie w zupełności zależy od symetryi wzrostu. Kwiaty zaliczane są pomiędzy najpiękniejsze utwory przyrody; są one jednak widoczne przez kontrast z zielonemi liśćmi i w skutek tego, równocześnie pozyskały swą piękność, by z łatwością dostrzeżone być mogły przez owady. Doszedłem do tego wniosku, ponieważ przekonałem się o niezmienności tego prawidła, że kwiaty, zapładniane przy pomocy wiatru, nigdy nie mają barwnej korony. Niektóre rośliny wydają zwykle dwie formy kwiatów; jedne otwarte i barwne tak. że przyciągają one do siebie owady; drugie zamknięte, niebarwne, nieposiadające nektaru i nigdy przez owady nie nawiedzane. Możemy ztąd wnioskować, że gdyby na powierzchni ziemi nie było wcale owadów, roślinność nasza nie przedstawiałaby pięknych kwiatów, lecz tylko skromne kwiaty takie, jakie widzimy u sosny, dęba, leszczyny, jesionu, lub też u traw, szpinaku, szczawiu, pokrzywy, zapładniane przy pomocy wiatru. Podobna argumentacya da się zastosować i do owoców. Każdy się zgodzi, że dojrzała poziomka lub wiśnia jest również przyjemną dla oka, jak i dla powonienia, że żywo zabarwiony owoc trzmieliny (Evonymus) lub szkarłatne jagody ostrokrzewu (Ilex) są piękne. Piękność ta służy jednak tylko po to, by zachęcić ptaki i inne stworzenia do ich spożywania, a przez to do rozpraszania nasion. Że tak jest istotnie, wnoszę ztąd, że nasiona zawarte w jakimkolwiekbądź owocu (t. j. posiadającym miękisz mięsny lub soczysty)
Strona:PL Darwin - O powstawaniu gatunków.djvu/158
Ta strona została przepisana.