przy pomocy woli lub rozsądku możemy je zmienić. Przyzwyczajenia łączą się łatwo z innemi przyzwyczajeniami, z niektóremi okresami czasu, lub stanami ciała. Raz nabyte, często pozostają one przez całe życie. Możnaby wskazać na wiele innych punktów podobieństwa pomiędzy instynktem a przyzwyczajeniami. Jak przy powtarzaniu dobrze znanej piosenki, tak i przy instynkcie, jedna czynność rytmowo postępuje za drugą. Jeśli ktokolwiek przerwany zostanie przy śpiewie lub przy powtarzaniu na pamięć wyuczonych zwrotów, to zwykle musi on znowu wracać do początku, by uchwycić zwykły bieg myśli. P. Huber znalazł podobne zjawisko u pewnej gąsienicy, która buduje bardzo zawiklaną tkaninę. Skoro bowiem wyjmował ją po ukończeniu, dajmy na to, szóstego piętra jej budowy i kładł ją do drugiej, wykończonej tylko do trzeciego piętra, to gąsienica poprostu raz jeszcze powtarzała czwarte i piąte piętro aż do szóstego. Skoro jednak wyjmował on ją z tkanki wykończonej aż do trzeciego piętra i składał ją do budowy doprowadzonej do szóstego, gdzie więc praca w większej części była zrobiona, to gąsienica nie umiała korzystać z tego, wpadała w wielki kłopot; dla wykończenia budowy zdawała się być zmuszoną rozpoczynać pracę od tego miejsca, na którem jej własną robotę przerwano i starała się tym sposobem uzupełnić już ukończoną pracę.
Jeżeli przypuszczamy, że jakakolwiek czynność nabyta przez przyzwyczajenie staje się dziedziczną — a można wykazać, że to się zdarza niekiedy — to podobieństwo pomiędzy tem, co początkowo było przyzwyczajeniem, a później stało się instynktem, jest tak wielkie, że ich odróżnić nie można. Gdyby trzyletni Mozart zamiast grać na fortepianie prawie bez nauki poprzedniej, odegrał jakąkolwiek sztukę, nieucząc się wcale, to możnaby było utrzymywać, że zrobił to instynktownie. Wpadlibyśmy jednak w wielki błąd, gdybyśmy przypuścili, że większa część instynktów nabytą została jako przyzwyczajenie w ciągu jednego pokolenia i że potem dziedzicznie przechodziły na następne pokolenia.
Można stanowczo dowieść, że najdziwniejsze ze wszystkich znanych instynktów, a mianowicie instynkt pszczoły i wielu mrówek, nie mogły powstać w ten sposób.
Powszechnie zgadzają się na to, że przy obecnych warunkach życia, instynkty również są ważne dla pomyślnego rozwoju każdego gatunku jak i szczegóły jego budowy. Wraz ze zmianą warunków życia rzecz to możliwa przynajmniej, że drobne zmiany w instynkcie przynoszą korzyść dla gatunku; a jeżeli można wykazać, że instynkty zmieniają się chociażby nawet nieznacznie, to nie mogę widzieć żadnej trudności w tem, że dobór naturalny przechowywać będzie i nieustannie gromadzić zmiany w instynkcie, o ile one są korzystne. W taki sposób, jak sądzę, powstały wszystkie skomplikowane i zadziwiające instynkty. Nie wątpię, że instynkty, jak i szczegóły budowy, powstają lub zwiększają się w skutek użycia lub przyzwyczajenia, a zmniejszają się lub giną przez nieużycie. Sądzę jednak, że rezultaty przyzwyczajenia w wielu wypadkach podrzędne tylko mają znaczenie wobec wpływu naturalnego doboru na to, co moglibyśmy nazwać dowolnemi zmianami instynktu — t. j. na zmiany
Strona:PL Darwin - O powstawaniu gatunków.djvu/198
Ta strona została przepisana.