Strona:PL Darwin - O powstawaniu gatunków.djvu/371

Ta strona została przepisana.

ków innych grup taki wypadek ma właśnie miejsce, tak że zarodek niewiele różni się w każdym okresie życia swego od formy dorosłej; tak np. Owen zauważył ze względu na mątwę: „iż niema tu żadnej przemiany; cechy ogólne głowonogów występują tu wyraźnie o wiele jeszcze wcześniej, aniżeli wykształcają się zupełnie części zarodka”. Mięczaki lądowe oraz skorupiaki wód słodkich rodzą się z właściwą im formą, gdy tymczasem formy morskie tych wielkich dwóch klas ulegają znacznym, a nieraz bardzo wielkim przemianom w rozwoju. Dalej zaś, pająki nie odbywają żadnej przemiany. U wszystkich prawie owadów larwy, czy pozostają one czynne i do różnych warunków życia przystosowane, czy też bezczynne, karmione przez rodziców lub też w pośród właściwego im pożywienia umieszczone — w każdym razie przechodzą podobne, robakowate stadyum rozwoju; w niektórych atoli wypadkach jak np. u mszycy (Aphis) sądząc ze wspaniałych rysunków Huxleya, dotyczących rozwoju owadu tego, niepodobna prawie znaleźć śladu tego stanu robakowatego.
W niektórych wypadkach brakują tylko wczesne stadya rozwoju. Tak np. Fritz Müller zrobił ciekawe odkrycie, iż niektóre raki garnelowate (spokrewnione z Penaeus) pojawiają się naprzód w prostej formie Nauplius, następnie w jednem lub dwóch stadyach Zoea, później przebiegają formę Mysis i wreszcie dochodzą do dojrzałości. Ale oto w całej wielkiej klasie pancerzowatych (Malacostraca), do których raki te należą, nieznaną jest dotąd żadna forma, któraby przechodziła naprzód stadyum Nauplius, jakkolwiek bardzo liczne pojawiają się jako Zoea. Pomimo to jednak Müller dowodzi, że wszystkie raki rodziłyby się jako Nauplii, gdyby nie zachodziły pewne przeszkody w rozwoju.
W jakiż jednak sposób można objaśnić te różnorodne zjawiska embryologiczne? — a mianowicie: bardzo zwykłą, jakkolwiek nie powszechną różnicę pomiędzy zarodkiem i osobnikiem dorosłym? — podobieństwo różnych części tego samego zarodka we wczesnym okresie rozwoju, części, które w następstwie stają się bardzo niejednakowe i do różnych służą celów? — ogólne prawie, jakkolwiek nie bezwarunkowe podobieństwo pomiędzy zarodkami lub larwami różnych gatunków tej samej klasy? — istnienie w zarodku, pozostającym w jajku lub ciele macierzystem, tworów, które ani w tym, ani w późniejszym okresie życia nie przynoszą mu pożytku, podczas gdy larwy, pozostawione same sobie, dokładnie są przystosowane do warunków zewnętrznych? — a wreszcie fakt, że pewne larwy stoją wyżej na drabinie ustrojowej, aniżeli zwierzęta dojrzałe, w jakie larwy te przechodzą? Sądzę, że wszystkie te zjawiska w następujący sposób dają się wyjaśnić.
Zazwyczaj przyjmujemy — być może dlatego, że często potworności zaczynają się zjawiać bardzo wcześnie u zarodka — że słabe modyfikacye, lub różnice indywidualne występują na jaw z konieczności we wczesnym okresie rozwoju zarodka. Jednakże mamy mało na to dowodów, a te ostatnie wskazują raczej zupełnie co innego; wiadomo bowiem, że hodowcy bydła, koni i wszelkich innych zwierząt swojskich, dopiero w pewien czas po urodzeniu się młodego zwie-