Strona:PL Darwin - O powstawaniu gatunków.djvu/413

Ta strona została przepisana.

(Chcę przytoczyć jeszcze jeden przykład tego rodzaju, który nastręczał mi z początku szczególne trudności. Opowiadają, że na najdalszej północy w Ameryce jelenie i renifery, jak gdyby mogły zwęszyć na odległość stu mil zieloną trawę, corocznie przechodzą przez absolutnie jałowy obszar lądu, by poszukać pewnych miejscowości, gdzie znajdują obfitszy (jakkolwiek w każdym razie lichy) pokarm. Co mogło stanowić pierwszą pobudkę do takiej wędrówki? Kiedy klimat był dawniej nieco łagodniejszy, być może, że setki mil szerokości mająca pustynia, pokrytą była roślinnością, która skłoniła zwierzęta do wędrowania przez nią i dała im przeto możność znalezienia urodzajnych krain północnych. Wszelako ostry klimat okresu lodowego poprzedził sobą obecny nasz klimat, dlatego też przypuszczenie dawniejszego łagodniejszego klimatu okazuje się zupełnie niemożliwem. Gdyby jednak mieli słuszność ci geologowie amerykańscy, którzy z rozmieszczenia nowszych muszli zawnioskowali, że po epoce lodowej nastąpił z początku nieco cieplejszy okres, aniżeli dzisiejszy, znaleźlibyśmy może wtedy klucz do zrozumienia wędrówek jelenia i renifera przez pustynie)[1].

Bojaźń instynktowa.

Dziedziczna łagodność naszych zwierząt domowych była już przedtem rozpatrywaną; z następującego wnoszę, że bezwątpienia bojaźń przed człowiekiem wyrodziła się pierwotnie w stanie natury i że podczas hodowli znów tylko zanikła. Na wyspach lub grupach wysp, mało zamieszkałych przez ludzi, jak o tem znalazłem dane, sięgające bardzo odległych czasów, zwierzęta krajowe nie boją się wcale ludzi; znalazłem to w sześciu wypadkach we wszystkich częściach świata dla ptaków i ssących wszelkich rzędów[2]. Na wyspach Galapagos spędziłem z drzewa lufą strzelby sokoła, a mniejsze ptaki piły wodę z naczynia, które trzymałem w ręku. Bliższe szczegóły podałem w opisie podróży swojej; tu zauważę jeszcze, że taka łagodność nie jest ogólną — lecz objawia się tylko względem człowieka, albowiem na wyspach Falkland np. gęsi, skutkiem obecności lisów, budują swe gniazda tylko na bliższych wyspach.

  1. Zamknięta tu w nawiasie część była w rękopisie lekko przekreślona ołówkiem.
  2. W mojej „Podróży naokoło świata“ podane są szczegóły, dotyczące wysp Falkland i Galapagos. Cada Mosto [Kerra Collection of voyages II) powiada, że na wyspach Zielonego Przylądka gołębie były tak łagodne, że można je było łatwo chwytać To są jedyne większe grupy wysp, wyjąwszy oceaniczne (co do których nie mogłem znaleźć żadnych danych, odnoszących się do dawnego czasu), jakie przy odkryciu były niezaludnione. Thomas Herbert opisuje (w r. 1626) w „Podróżach“ swych łagodność ptaków na wyspie Maurycego, a Du Bois dotyka bardzo szczegółowo przedmiotu tego ze względu na wszystkie wyspy Bourbon. Kapitan Moresby dał mi swój rękopis o poszukiwaniach na wyspie St. Pierre i Providence. na północ od Madagaskaru, gdzie opisuje on niezwykłą łagodność gołębi. To samo mówi kap. Carmichael o ptakach wyspy Tristan d’Acunha.