Strona:PL Darwin - O powstawaniu gatunków.djvu/424

Ta strona została przepisana.

dwóch dzielnych badaczy (Sheppard w Lin. Trans. XV, s. 14 i Blackwall, przytoczone przez Varrella Brit. Birds I, s. 444): „Istnieją nieliczne tylko ptaki, które nie różnią się od siebie okolicznościowo pod względem budowy gniazd swych, w porównaniu do formy zasadniczej”. „Nie ulega wątpliwości, powiada Blackwall, że przedstawiciele jednego gatunku posiadają zdolność budowania gniazd w różnym stopniu doskonałości, albowiem gniazda pojedynczych osobników zbudowane są w sposób bardzo różny od formy przeciętnej”.
Niektóre powyżej przytoczone przykłady, jak dotyczące kulika (Totanus), ścielącego sobie gniazdo, albo też wylęgającego jaja na gołej ziemi, lub też pluszcza (Cinclus), budującego gniazdo to ze sklepieniem górnem, to bez takowego, możnaby raczej wyjaśnić przez instynkt podwójny, niż przez zmianę instynktu. Dziwny przykład takiego podwójnego instynktu znajdujemy, według D-ra P. Savi (Ann. des Sc. Nat. II. s. 126) u Sylria cisticola. Ptak ten buduje corocznie w okolicach Pizy dwa gniazda: jesienne, złożone z liści, zszytych z sobą pajęczyną oraz włoskami roślinnemi i budowane w miejscowościach wilgotnych oraz gniazdo wiosenne, umieszczone na polach zbożowych, nie złożone ze zszytych z sobą listków, zgrubiałe na bokach i zbudowane z zupełnie innego materyału. W tym wypadku mogłaby nastąpić wielka i pozornie nagła przemiana w instynkcie ptaka przez to, iż ten ostatni pozostałby tylko przy jednej formie gniazda.
W niektórych wypadkach gniazda okazują różnice wtedy, gdy obszar rozmieszczenia gatunku obejmuje miejscowość o zmiennym klimacie. Tak np. Artamus sordidus buduje na Tasmanii większe, silniejsze i piękniejsze gniazdo, aniżeli w Australii (Gould, Ptaki Australii). Rybołówka (Sterna minuta) wygrzebuje sobie tylko płytką jamę w piasku w południowych i środkowych Stanach Zjednoczonych (Ann. of Nat. Hist. II, 1839, s. 462), „na przylądku zaś Labrador przeciwnie, buduje z suchego mchu milutkie gniazdo, starannie splecione i prawie tak duże. jak gniazdo drozda wędrownego (Turdus migratorius)”. Osobniki gatunku Iterus baltimore (Peabody in Bost. Journ. of Nat. His., III, s. 97), „gnieżdżące się na południu ścielą gniazda luźno z mchu, pozwalającego na przewiew wiatru i niczem nie wyściełają ich wewnątrz, podczas gdy gniazda z klimatu chłodniejszego stanów Nowej Anglii złożone są z miękkiej, ściśle skupionej substancyi, a wewnątrz są bardzo ciepło wysłane”.

Mieszkania zwierząt ssących.

Przedmiotu tego dotknę tylko w kilku słowach, rozpatrzywszy tak szczegółowo gniazda ptaków. Budowle, wznoszone przez bóbry, są od czasów najdawniejszych osławiane; ale widzimy jeden przynajmniej stopień na drodze, po której dziwny ich instynkt budowniczy mógł się rozwinąć i wydoskonalić,

Dzieła Karola Darwina. — O powstawaniu gatunków