towarzysza, który uciekł z pętami na nogach”[1]. A sam widziałem, jak gołębie domowe napadały na młode, osłabione osobniki i dręczyły je.
Bażant samiec pieje głośno, gdy idzie na spoczynek, jak to codziennie słyszeć można i w taki sposób sam się zdradza przed nieprzyjaciołmi swemi[2].
Dzika kura w Indyach, po złożeniu jajka gdaka, jak mi o tem p. Blyth donosi, zupełnie tak samo, jak oswojeni jej potomkowie; tym sposobem tubylcy odkrywają łatwo gniazdo jej. W stanach La-Plata buduje Furnarius wielkie swe gniazdo, w kształcie pieca, z gliny w najbardziej otwartych miejscach: na nagim odłamie skały, na słupie, lub na pniu kaktusowym[3], przez co w gęściej zaludnionej krajach zostałby w krótkim czasie wytępiony wraz z młodemi, przywiązanemi do gniazda. Wielka dzierzba ukrywa gniazdo swe bardzo niestarannie, a tak samiec w czasie lęgu jako też samica po wylęgnięciu się piskląt zdradzają się nieraz przez częste, a głośne wrzaski[4]. Podobnie też zdradza się stale pewien gatunek sorka na wyspie Maurycego, skrzecząc głośno, gdy ktoś się do niego zbliża. Niesłusznie zaś byłoby uważać te wadliwości instynktu za nieznaczne dlatego, że dotyczą one głównie stosunku względem człowieka, albowiem gdy znajdujemy instynktową bojaźń względem człowieka, to dlaczegożby i inne także instynkta nie miały się jego tyczyć.
Że struś amerykański większą część jajek swych rozrzuca po ziemi, tak tak że muszą one zginąć koniecznie, o tem już wyżej wspomniałem. Kukułka składa czasami dwa jajka w to samo gniazdo, w skutek czego naturalnie jedno z piskląt musi być wyparte. Wielokrotnie zwracano już uwagę na to, jak często muchy się mylą, składając jajka swe na przedmioty, nie mogące odżywiać ich gąsienic. Pająk[5], któremu zabrano jajka, ukryte w powłoce jedwabnej, chwytał zamiast nich gorączkowo kulki z bawełny; gdy mu jednak pozwolono wybierać, przekładał nad bawełnę jajka swe, a często powtórnie nie chwytał
- ↑ Corse, w Asiatic Researches III, 272. Fakt ten jest tem dziwniejszy, iż słoń, który uciekł z dołu, wykopanego jako pułapka, wobec wielu naocznych świadków zatrzymał się i towarzyszowi swemu zaczął dopomagać trąbą do wydostania się z dołu (Athenaeum 1840, s. 238). Kap. Sulivan donosi mi, że na wyspach Falkland przyglądał się dłużej niż pół godziny, jak gęś górska (Chloëphaga magellanica) bronioną była przez kaczkę grubogłową (Micropterus cinereus) przed napaścią sokoła — Polyborus Novae Zelandiae. Gęś uciekła do wody, a kaczka popłynęła za nią i broniła jej wciąż silnym dziobem przed nieprzyjacielem; gdy gęś wyszła następnie na brzeg, kaczka pobiegła za nią i wciąż dokoła niej krążyła, a gdy gęś znów do wody weszła, kaczka broniła ją dalej energicznie. A jednak kaczka niema nigdy zwyczaju przyłączania się do tej gęsi, ponieważ pożywienie ich i miejsce pobytu zupełnie są różne. Sądzę zatem, że ze względu na zaciętość, z jaką małe ptaszki prześladują często jastrzębia, słuszniej jest uważać to zachowanie się kaczki jako objaw nienawiści przeciwko sokołowi, niż — przyjaźni względem gęsi.
- ↑ L. Jenyns, Observ. in Nat. Hist, 1846, s. 100.
- ↑ Patrz moją „Podróż naokoło świata” s. 95.
- ↑ Knapp, Journ of a Naturalist, s. 188.
- ↑ Dugés, Ann. des Sc. Nat, 2 Ser. VI, 196.