Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/136

Ta strona została skorygowana.

— Ach panie, niech pan mnie nie gubi!
— Więc nie kłam i mów... Gdzie, dokąd Aleksander adresuje do nich listy?...
Kręciła się, dreptała z nogi na nogę, wyrzekała, lecz w końcu wymówiła z cicha nazwę miasta i hotelu. Ryszard niezmiernie się zadziwił. Myślał, że oni podróżują po za Europą, że są wśród oceanu, tymczasem miał ich tuż w pobliżu. Przecież ktoś opowiadał, że wyjechali do Indyj?... Wiadomość, że są we Francyi, tylko o kilkanaście godzin jazdy koleją, uspokoiła Ryszarda, planu zemsty jednak nie zaniechał i kazał Rózi przygotować małą walizkę z bielizną na zmianę.
— Wiesz tę małą walizkę, którą biorę, gdy idę na polowanie na kaczki... Lecz ani piśnij przed starszą panią. Gdzie starsza pani?... Tyś coś mówiła, że wyjechała?...
— Starsza pani pojechała powozem do Villeneuve, na stacyę kolei żelaznej.
— Do Villeneuve, po co mama mogła tam pojechać?...
Pani Fenigan wyjeżdżała tylko na mszę, więc Ryszard zdziwił się, dlaczego nic mu nie mówiąc pojechała do Villeneuve.
— Nie wiem, proszę pana, po co starsza pani tam pojechała. Ale skorzystam, że jej niema w pałacu i wyniosę ztamtąd walizkę.
Rózia już szła ku pałacowi, gdy Ryszard przywołał ją na nowo.