Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/221

Ta strona została skorygowana.

Aleksandra, ofiarującego pieniądze... i zdaje mi się, że księżna nie będzie miała im tego za złe... Z powodu targnięcia się na własne życie zrozpaczonej pani F.., ojciec mój uznał za stosowne napisać do mnie list długi i sentymentalny, jak walc z epoki romantycznej...
Ani na chwilę nie przypuszczam, aby moja miłość zaciążyła jak fatalność nad panią F... są to bajki. Chciała się zabić z nudów, może ze złości, ujrzawszy się porzuconą, lecz najchętniej przypuszczam, że dość już miała nieprzyjemności, jakie życie z sobą przynosi. Gdy będę miał dziesiątek lat więcej na grzbiecie, czuję, iż będę gotów w każdej chwili uczynić toż samo, zwłaszcza jeżeli życie będzie mi tak płynęło, jak obecnie w pułku. Nie jestem przeciążony pracą; zrobiono mnie sekretarzem pułkownika, który, jak wiesz, jest kuzynem moim, skutkiem tego jestem zwolniony od wszystkich zanudzających ćwiczeń wojskowych i mógłbym leżeć cały dzień na łóżku w moim pokoju, który sobie wynająłem w mieście, uważając, by widok nęcił mnie ku oknu. Lecz jestem w Melun... czy ty rozumiesz, co znaczy być zmuszonym żyć w takiej prowincyonalnej norze?... Co robić... gdzie iść... z kim?... Mój kuzyn, pułkownik de Boutignan, zaprasza mnie do oficerskiego stołu, lecz oficerowie, których poznałem, naiwniejsi są w rozmowie od naszych kolegów szkolnych. I prawdę mówiąc, czemże oni są, jeżeli nie studentami?... W dziesiątym roku życia zamknięto