Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/235

Ta strona została skorygowana.

mnie nie rzekłszy, wyszli z pokoju, pozostawiając mnie samego wraz z księgą zamkniętą i leżącą na stole... Rzuciłem się jak wściekły do szukania mojej karty i chciałem ją czytać. Ale słowa się plątały, krzyżowały, ćmiły chaotycznie. Doznawałem prawdziwej męczarni, mając przed sobą wypisane swoje przeznaczenie i mogąc je odczytać, wszystko było napisane, lecz wszystko nieczytelne.
Muszę kończyć pisanie. Trąbią, by wsiadać na koń. Nieprzyjaciel się zbliża. Oczekiwaliśmy spotkania dopiero pojutrze. Musi to być robota zbyt służbistego porucznika Sautecoeura. Żegnam cię, mój filozofie, wkrótce znów do ciebie napiszę.