Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/26

Ta strona została skorygowana.

Ach ten szeroki, pyłem pokryty gościniec wiodący do Corbeil, ileż miejsca zajmował on w umyśle i we wspomnieniach Ryszarda! Lata jego dziecinne, cała jego młodość były jakby przecięte tą szeroką szosą, po nad którą majaczyły wszystkie fakta zaszłe w jego życiu. Wszak na tej drodze, padł trupem jego ojciec, rażony apopleksyą, gdy wracał ze swego biura z Draveil do domu, do żony, zamieszkującej pałac w Uzelles. Żelazny krzyż wzniesiony na miejscu, gdzie padł stary notaryusz, dotychczas jeszcze stoi. Ryszard miał wówczas lat szesnaście i był pensyonarzem w Paryżu w szkole Louis-le-Grand. Nauki szły mu niesporo i doznał nawet pewnej pociechy w wielkim smutku spowodowanym śmiercią ojca, błysła mu bowiem nadzieja, iż nie powróci już do szkoły. Swojego czasu, to oddanie Ryszarda do liceum, było w Uzelles powodem długich nieporozumień i odwlekań; matka chciała chłopca zatrzymać przy sobie, utrzymując, iż lepiej będzie, gdy wezmą nauczyciela wyłącznie dla niego, ojciec zaś był za wychowaniem publicznem, nie chciał, aby Ryszard zdziczał w samotności i chociaż zawsze we wszystkiem ulegał żonie, którą nazywał „swoim dobrym tyranem“, tym razem stawił opór. Pomimo łez i wyrzekań pani Fenigan, odwiózł sam Ryszarda do Paryża i osadził w liceum, chcąc aby syn ukończył tam nauki w gronie zamkniętych, jak on towarzyszów, ślęczących wśród wysokich murów nad szkolne-