Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/318

Ta strona została skorygowana.

boszcza z Draveil. Opowiedziała mu więc zaszłą zmianę w jej opinii:
— Cóż robić, uległam nagłej i zupełnej przemianie... już teraz w niczem nie jestem podobna do tej pani Fenigan, którą pan znałeś jeszcze przed kilku miesiącami. A jak się to stało?... skutkiem czego zaszła we mnie taka przemiana — może kiedykolwiek panu opowiem... lecz jeszcze nie teraz. Opowiem wszakże na pewno... bo ztąd może wyniknąć pożyteczna wskazówka nawet dla pana...


Po śniadaniu, wszyscy troje przeszli do salonu. Lidia zaczęła grać preludium Chopina a ptaki gnieżdżące się w wyniosłych drzewach, rosnących przed oknami, pobudzone muzyką, śpiewały i świergotały, wtórując jej. Pani Fenigan, siadłszy przed stołem, by napisać list do Elizy, spojrzała ku bramie pałacowej, usłyszawszy odgłos dzwonka. Powstała, widząc nadchodzących nowoprzybyłych i rzekła do Lidii:
— Zamknij fortepian, córeczko. Będziemy zaraz miały wizytę księdza Cerès i innego jakiegoś księdza. Przypuszczam, że to nowoprzybyły proboszcz z Draveil.
— Bardzo będę rad zobaczyć księdza Cerès, o którym słyszałem tyle sprzecznych sądów — rzekł sędzia, zbliżając się do okna, przy