Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/432

Ta strona została skorygowana.

je wyznanie... dlaczego nie zrobiłeś tego zaraz... w jakim celu to wszystko?...
— Ach, książę panie, zawsze wszelkie zło dzieje się z powodu kobiet!... Uległem prośbom mojej synowej, która błagała mnie aby całą tę sprawę ukryć przed jej mężem! On nic dotychczas nie wiedział... gdy wracał do nas ze swego magazynu z Paryża, robiłem co mogłem, by niczego się nie domyślał. Mówił więc o całej tej sprawie z innymi, rozpytywał się nas, cośmy o tem w przeciągu dnia słyszeli... ach, jakże straszną męczarnię przebyłem z tego powodu!... A tu jeszcze przyłączyły się wyrzuty sumienia, że zamiast mnie aresztowano człowieka zupełnie niewinnego i że on za mnie pokutuje w więzieniu i że może śmierć poniesie z mojej przyczyny!.. Otóż wczoraj, gdyśmy jak zwykle we troje zasiedli do obiadu, odsunąłem mój talerz, bo od kilku dni jedzenie nie chciało mi iść do gardła a mój syn spytał mnie: „Ojcze, co tobie... dlaczego jeść nie chcesz i w oczach nam nikniesz?” Nie mogłem już dłużej wytrzymać, wybuchnąłem i powiedziałem mu wszystko... Biedny chłopak, myślałem, że trupem padnie, tak się przeraził mojemi słowami... Żona uklękła przed nim i szlochała, ale on nawet na nią nie spojrzał, zapominając o własnem swojem nieszczęściu, moje chłopczysko mnie tylko miało na myśli i wciąż powtarzał: „Ojcze, mój ojcze, trzeba, abyś naprawił chociażby to, co można jeszcze naprawić!”