Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/444

Ta strona została skorygowana.

spuścił się ku rzece; już go zamierzona rybacka wyprawa przestała interesować. Rozmyślał nad tą mszą żałobną, temi kwiatami, czarną suknią Lidii... nie, to niemożliwą jest rzeczą, aby ona tak bardzo wzięła do serca śmierć tego nędznego żebraka. Wreszcie, jeżeli te wszystkie oznaki żalu i żałoby są spowodowane śmiercią starego Jerzego, to pocóż się o tem nie mówi głośno?... po cóż te wszystkie tajemnice?... Więc cóż?... msza, kwiaty i suknia żałobna, są z powodu śmierci tamtego?... Więc ona współczuje śmierci tego hultaja, który życiem przypłacił swoje miłosne zapędy i dziś spoczywa już w grobie, w pysznem mauzoleum wzniesionem w ustronnem miejscu parku w Grosbourg, gdzie śpią snem wiecznym inni członkowie dumnej rodziny książąt Alcantary. Więc ona myślą przebywa z tamtym?... Mógł się przecież przekonać o ile przed nim skłamała. Stara Lucriot mieszka w Draveil, pójdzie tam i rozpyta się o wszystko... Prawie mimowoli począł iść w stronę Draveil. Musiał więc przechodzić tuż koło Małej parafii. Mérivet właśnie zamykał teraz bramę kościelną i, dostrzegłszy Ryszarda, zaczął mu wygrażać wielkim kluczem trzymanym w ręku. Lecz Ryszard obojętnie przyjął tę niemą wymówkę, postanawiając nawet w duchu, iż nigdy... nigdy... nie przestąpi progu Małej parafii... Zbyt wymagający to kościół... trzeba się modlić nawet za tych, którzy nas