Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/69

Ta strona została skorygowana.

przeciw młodej kobiety. W tym brudnym i wstrętnym obdartusie poznała starego Jerzego, którego tak się niezmiernie lękała, będąc dzieckiem. Postanowiła jemu powierzyć list napisany do pani Fenigan. „Zanieś to do pałacu.“ Wziął list, lecz nie ustępował jej z drogi i, przechyliwszy głowę na ramię, patrzał mrugającym swym wzrokiem na tę piękną panią, zarumienioną jak poranna zorza. Przypuszczała, że czeka na datek: „Nie mam pieniędzy, tam ci zapłacą za fatygę“. Lecz i teraz nie ustępował z drogi a usta jego poruszały się niedomawianemi słowami. Lidia odepchnęła go na bok, torując sobie przejście i dopiero gdy znikła wśród krzaków, stary Jerzy ruszył się i poszedł w przeciwnym kierunku a z gardła wydostał mu się jęk głuchy, jakby skarga nieujęta w słowa.