Strona:PL Daudet - Mała parafia (2).pdf/70

Ta strona została skorygowana.



IV.
Zazdrość.

Naprzeciwko pawilonu, w miejsca, gdzie boczna wiejska droga łączy się z szerokim gościńcem wiodącym do Corbeil, tuż przy murze parku była pompa; przy której wisiał blaszany kubek na żelaznym łańcuszku. Pierwszym odgłosem, jaki obił się o uszy Ryszarda, leżącego w bezprzytomności na łóżku, był dobrze mu znany brzęk tego kubka, rzuconego przez przechodnia po napiciu się wody. Uśmiechnął się, posłyszawszy ten brzęk znany sobie od dzieciństwa, otworzył oczy i z głębi posłania spojrzał ku oknu przysłoniętemu firankami; skutkiem załamania światła, Ryszard dostrzegł teraz na suficie swojego pokoju zarysowany niewyraźny kontur człowieka, który, napiwszy się i odetchnąwszy, nakładał przez ramię spuszczoną na ziemię sakwę, by ruszyć znów w drogę.
— Ach, gościniec, pomrą... — szepnął Ryszard półgłosem, zadowolony, iż coś pamięta. Lecz zaraz wróciła mu przytomność o srogiej okropności doznanego nieszczęścia. Zrobiło mu się zimno,