Strona:PL Daudet - Mała parafia (tłum. Neufeldówna).djvu/109

Ta strona została przepisana.

próbkę ostatniego transportu? W takim razie starsze pokolenie się zdziwi. Ci, którzy ustępują i ci, którzy nadchodzą nie podobni są do siebie wcale, wiem o tem; ale tym razem, sądząc z mego ojca i ze mnie, mosty są zerwane na dobre między dwoma pokoleniami, a z jednego brzegu do drugiego niezrozumienie mogłoby wzrosnąć do nienawiści.
Oczywiście czytałem na swój sposób list jenerała, dopatrując się w nim tylko powrotu do życia i chęci odzyskania ukochanej pani F..., która, muszę wyznać, lepiej się poznała na kwiatach jego wymowy wojskowej niż własny syn. Moja sentymentalna przyjaciółka miała oczy pełne łez; od pewnego czasu zresztą, te napady rozrzewnienia u niej są częste, nawet niepokojące. A tożby dopiero była awantura!.. Tym razem wszakże łzy jej pochodziły ze źródła czysto duchowego, czułem, że jest poruszona do głębi, gotowa do największych ofiar. Ach, ten stary donżuan! list jego nietyle był przeznaczony dla mnie, ile dla tej, która go miała czytać po przez moje ramię, powracając myślą ku niemu. A teraz przewiduję demonstracyę jeszcze gwałtowniejszą. Może zjawi się osobiście, by nam odegrać porządną scenę z melodramatu i zdobyć odrazu kochankę i syna, — dwa ptaki za jednym strzałem. Zdaje mu się pewnie, że będę na niego czekał!.. Przedewszystkiem ruleta już mnie nie bawi, jeszcze jedno wrażenie zatracone w przepaści; niewarta była, żeby się człowiek smażył śród tego afrykańskiego krajobrazu, oślepiony blaskiem słońca i gorącym pyłem, ogłuszony nieznośnem brzęczeniem koników polnych.