nieboszczyka, którego kochała, którego opłakiwała, by paść bezwiednie w moje objęcia? Czyżby erotyczne tchnienie unosiło się nad trumnami? albo też, czy to poprostu życie szuka odwetu w porywie gwałtownym i bezpośrednim? Mam przekonanie, że lekarze wiedzą daleko więcej niż mówią o tych chwilach nieładu i przewrotności, z których niewątpliwie często korzystają.
Ja sam już raz, w okolicznościach straszniejszych jeszcze, uległem tajemniczemu wpływowi... miłość i śmierć, Vallongue! Zamierzałem przesłać Ci mój dziennik dopiero, gdy coś postanowię i oznaczę miejsce naszego nowego pobytu, ale mamy świeży kłopot. To nie mój ojciec przyjechał, tylko Otello. Dzisiaj rano wchodzi do naszego pokoju, wyelegantowany zawsze, ale z twarzą zmienioną, pan Aleksander, który od mego wyjazdu szpieguje na rachunek mojej rodziny męża pani F... i odbył razem z nim podróż ekspresem. Na szczęście ten srogi mąż odbywa poszukiwania w Monaco, sądząc, że tam jesteśmy, co nam daje możność powzięcia jakiejś decyzyi.
Wkrótce więcej wiadomości. Sprawa zaczyna być poważna; ale biorę się za puls, — dobry.