Strona:PL Daudet - Mała parafia (tłum. Neufeldówna).djvu/162

Ta strona została przepisana.
IX.
OPUSZCZONA.

Po szalonej jeździe przez całą, Francyę, po wyczerpującej podróży, odbytej pod kierunkiem pana Aleksandra z przystankami, zboczeniami z drogi, różnemi ostrożnościami, romantycznemi przebieraniami, hrabina Lidya, a nawet poprostu hrabina, w towarzystwie swego przewodnika i pokojówki, stanęła pewnego wieczoru wrześniowego w hotelu „Princesse-de-Lamballe“ w Quiberon. Niskie sufity, zaciekłe wilgocią, duszny baldachim nad łóżkiem drewnianem, stoczonem przez robactwo, sprawiły, że spędziła noc ciężką, bezsenną; poczem, gdy się odezwał poranny Anioł Pański, małe okno jej pokoju, niebo mgłą zasnute, szary placyk przed kościołem romańskim z niskim przedsionkiem, starzy Bretończycy, witający się śród mgły z pomrukiwaniem foki, wywołały w jej duszy przygnębienie i jakby przeczucie niegodnej komedyi, jaką z nią odegrywano.
To ponure wrażenie trwało przez całe rano, do