Ta strona została przepisana.
ce do Algieryi dla sprzedaży mego zboża... Lidya zamieszka przy pani Fénigan, zajmie swoje dawne miejsce w domu, a ja zabiorę z sobą Ryszarda... podróż będzie dla niego doskonałym środkiem. Brakowało mu tego zawsze, zanadto zasklepiał się w sobie. Zdaje mi się, że za powrotem będzie wyleczony; w każdym razie zastaniemy już tutaj księdza Cérès, małą Parafię otwartą, a jeśli Ryszard zechce wejść do niej, cud, który widziałem już tyle razy, spełni się raz jeszcze.
— Kiedy pan wyjeżdża?
— Jaknajprędzej, moje dziecko.
— A więc, od jutra zabieram żonę do Pawilonu, spędzimy dzień razem; to ostatnia próba. Jeśli nie będę zadowolony z siebie, jeśli ją zanadto będę dręczył, nazajutrz, o świcie, ujrzy mnie pan u siebie, gotowego do wyjazdu.