Strona:PL Daudet - Mała parafia (tłum. Neufeldówna).djvu/289

Ta strona została przepisana.

w dawnym pawilonie muzycznym, nazwanym upiorem, nie wiem dlaczego, i gdzie nigdy nie było kropli wody!
Dał znak Delcrousowi, żeby się zbliżył i, wskazując laską mały budynek z czerwonych cegieł, zasłonięty naroślami, dodał:
— Czy pan wiesz, że jest tam i że autopsya musi być zrobiona wieczorem. Chcę, żeby go jaknajprędzej złożono do trumny; matka dostałaby obłędu, gdyby go takim widziała.. Ach! mój kochany panie Delcrous, byłem ja w ciągu mego życia żołnierskiego świadkiem okrutnych oszpeceń, ale gdym ujrzał to, co pozostało z mego chłopca, z tego ślicznego blondyna, a co mi przyniesiono tutaj, na to samo miejsce, gdzie bawił się, niema tygodnia temu...
Urwał wobec tryskającego życiem obrazu Karolka, który mu się ukazał, a który stał jeszcze tak żywo i przed oczyma wszystkich, że zdawało im się, że słyszą jego śmiech, jego okrzyki na murawie... „Play...“ śród brzęczenia pszczół dokoła ligustrów.
Po długiem milczeniu, sędzia odezwał się pierwszy, mówiąc ciągle przyciszonym głosem:
— Rzecz ułożona, panie jenerale. Lekarze będą tutaj przed wieczorem; ale chyba że zmienią zdanie, sądzę, iż uznają autopsyę za niepotrzebną, przypuszczając, jak ja, że książe został rażony atakiem apoplektycznym.
— A ja jestem całkiem odmiennego zdania, — rzekł książę d’Alcantara; w trupio bladej twarzy jego nie drgnął ani muskuł. — Ale przedewszystkiem chciałbym panu zadać jedno pytanie... Czem się to stało, że w tej smutnej sprawie pan podjął pierwsze badanie?