dziniec, gdzie przed paulownią, czekały ekwipaże gości, cudna jej twarzyczka pobladła, albowiem tajemny instynkt ostrzegł ją nagle, że jej zabierano męża, że nie ujrzy go tak prędko. Opanowała jednak wzruszenie i rzekła z uśmiechem:
— Bądźcie grzeczni, panowie, zabierzcie mnie z sobą; włożę tylko kapelusz.
Ryszard zrozumiał znaczące potrącenie łokciem sędziego.
— Nie opłaci się, jadę tylko do wsi. — I, pochyliwszy się ku żonie, rzucając jej całusa od ust, dodał: — Wróć na chwilę do salonu, wyświadczysz mamie przysługę.
Przez otwarte okna parterowe dolatywał szczebiot głosów kobiecych, słychać było bardzo ożywioną światową paplaninę. Lidya z ganku, zanim weszła, widziała jak konie, parskając, mijały bramę, a mąż odwrócił się i zawołał jeszcze:
— Do widzenia, za chwilę...
...Z rozdartem sercem — określenie nieco silne dla zakamieniałych dusz przedstawicieli sprawiedliwości, — Delcrous poświęcił Uzelles dla Grosbourga i miłość dla awansu. Szedł piechotą wzdłuż Sekwany, a w połowie mostu jeszcze nie był pewien, jak postąpi; i gdyby Czerwony Kapturek był w Uzelles, nie ulega wątpliwości, że czar jego uśmiechu. siła jego obecności rzeczywistej odniosłyby zwycięstwo nad pragnieniem szybkiego awansu i urokiem wysokich wpływów. Ale, pozostawiony jedynie własnym instynktom, sędzia nie był zdolny dojść do Uzelles, nie postanowiwszy tego, co mu radziła ambicya i oschłość serca. Spełni „obowiązek
Strona:PL Daudet - Mała parafia (tłum. Neufeldówna).djvu/302
Ta strona została przepisana.