Strona:PL Daudet - Mała parafia (tłum. Neufeldówna).djvu/311

Ta strona została przepisana.
XVIII.
UBOGI LIDYI.

Po spotkaniu z Ryszardem ksiądz Cérès poszedł ulicą Soisy, gdzie z każdego progu dolatywał trzask palącego się drzewa wraz z silnym zapachem zupy cebulowej, — i zadzwonił do przytułku.
— Nasza kochana matka przełożona ciągle chora, — odpowiedziała mu siostra odźwierna, — ale jeśli ksiądz wikary życzy sobie widzieć się z siostrą Martą, jest właśnie w pierwszym dziedzińcu.
Irlandka, za którą skakała i goniła cała gromada dziewczątek rozmaitego wzrostu, poprawiła coprędzej spódnicę i podbiegła do starego księdza, zadyszana jeszcze od zabawy. Zaledwie wikaryusz wymówił pierwsze wyrazy, wielkie skrzydła kornetu, olśniewająco białe na tle czarnego dziedzińca, poruszyły się radośnie.