Ta strona została przepisana.
niem i radością Ryszarda Fénigan pod rękę z żoną, z ukochaną Mendelsohnówną, ubraną w błękit jak święta na szybie. Gdy wchodzili, gołębie wirowały dokoła dzwonnicy, a poczciwy staruszek z tkliwym, zadowolonym uśmiechem ukłonił się tym razem nieco niżej na powitanie.
Koniec.