Ta strona została przepisana.
W salonie, wieczorem, ustawiając figury na szachownicy śród łagodnego światła, przyćmionego abażurem, pani Fénigan spogląda z uśmiechem zadowolenia na syna:
— Dobrze nam tak, powiedz, jesteśmy szczęśliwi we dwoje?
Gdybyż domyślała się co on widzi, scen, jakie sobie wyobraża.