Strona:PL Daudet - Nowele z czasów oblężenia Paryża.pdf/10

Ta strona została przepisana.

w nich chwilami ta sama rzewność, ten sam śmiech przez łzy, lub jakiś swawolny czy miły grymas tuż obok patetycznej sceny, które to rysy tak czarują w Adamie Bede, Silos Marner lub Dawidzie Copperfieldzie.
Możnaby powiedzieć o naturalizmie Daudeta, że miał indywidualną tendencyę, poniekąd przeciwną tendencyi całej szkoły. Podczas kiedy naogół naturalizm francuski dąży do rozłożenia życia na jego pierwiastki najbrutalniejsze, Daudet, znając aż nadto grunt życia, chętnie pokaże, jak z kałów jego tworzą się kwiaty. Przebaczono mu to dość chętnie w obozie naturalistów, choć nie bez źdźbła złośliwości twierdził Zola, że Daudet jest awangardą naturalizmu, że nawet panie godzą się na taki naturalizm, że to jest naturalizm »ogniska rodzinnego«... Na to ostatnie twierdzenie może jednak autor Sapho nie zapracował?
Jest jeszcze w tej żywej fizyonomii literackiej drugi rys znamienny, który przyczynia się w niemałym stopniu do uroku jego utworów. Jest to już rys nawskróś modernistyczny, mówię o nadzwyczajnej nerwowości Daudeta. Daudet z opisu biografów, z opowiadań rozrzucanych po Dzienniku najbliższego swego przyjaciela Goncourta wygląda jak istna senzytywa. Jest jakby kunsztownym akumulatorem elektryczności, z którego ta siła wydobywa się bez przerwy, podniecając, bawiąc, budząc otoczenie w tysiącznych skrach dowcipu, błyskawicznych obserwacyach, zdaniach, pękających jak rakiety werwy. Ta nerwowość nie jest rozbolałą, nie była taką przynajmniej aż do ostatnich dni Daudeta, kiedy cierpienia zaostrzyły ją i uczyniły bolesną i chorobliwą.