Strona:PL Daudet - Nowele z czasów oblężenia Paryża.pdf/12

Ta strona została przepisana.

że Daudet, nie goniąc wcale za reporterską sławą, bywał jednak chwilami niezrównanym reporterem współczesności. Zresztą można to nazwać »współczesną historyą«, jak też nazwano Naboba, Królów na wygnaniu, Ewangelistkę, Nieśmiertelnego. Ale że współcześni w jałowym Astiers-Réhus dopatrują się rysów któregoś z rzeczywistych nieśmiertelnych, lub że, co nie ulega zresztą wątpliwości, książę Mora z Naboba jest istotnie wzorowany na słynnym de Morny, że wreszcie sam Nabob-Jan, Soulet, lub Chrystyan któryś naprawdę niewiele lat temu jadał u Maire’a czy Ledoyen’a — to cóż to nas dzisiaj może obchodzić?
Kwestya aktualności reporterskiej, t. j. szeptania sobie na ucho nazwisk istotnych bohaterów powieści, nie istnieje już dla powieści Daudeta poza Paryżem. Tymczasem pozostaje to, co istotnie jest »historyą współczesną«, a więc przyczynkiem do psychologii ludzkiej na dziś i na przyszłość — pozostaje gorączka wielkomiejska, atmosfera życia wśród inteligencyi paryskiej, pozostaje klasyczny obraz koronowanej cyganeryi — rysy niewątpliwie »aktualne«, ale już aktualnością ducha epoki, nie zaś ostatnich nowości. W takiej fali życia bieżącego, w takim wartkim nurcie zdarzeń musiał się zanurzyć i upodobać sobie talent tak wrażliwy, jak talent Daudeta.
A dla serc tkliwych, dla ludzi, którzy chorobliwie boją się wrzawy dnia dzisiejszego, którzy nie znoszą nawet dźwięcznego śmiechu Tartarina, którzy się nie lubią gubić wśród natłoku zdarzeń Naboba, lub Królów na wygnaniu, pozostanie Daudet autorem Jack’a, nowel niezrównanych w kunsztowności uczucia, scen, dzieciństwa małego Petit Chosea, w których łzy perlą się na kwiatach stylu, i czuć serce poety, serce wrażliwe i drżące,