Strona:PL Daudet - Spowiedź królowej.djvu/171

Ta strona została przepisana.

ojca. W szesnastym roku życia nastąpił ów złowrogi targ, poczem spędziła cztery lata przy boku starca, dla którego była tylko pielęgniarką. Potem, nie chcąc wracać do kramarskiej atmosfery ojca Leemansa, musiała znaleźć sobie przewodnika i oparcie, to ją skłoniło do małżeństwa z Tomem Levisem, człowiekiem interesu. Oddała mu się i poświęciła, pozbawiona wszelkich przyjemności, żywcem pogrzebana na wsi; potem podjęła się pracy biurowej, nie słysząc ani jednego słowa podzięki ze strony tego bezwzględnego karjerowicza, który przy najmniejszym odruchu wyrzucał jej przeszłość, za którą nie mogła ponosić odpowiedzialności.
— I ta przeszłość, rzekła wstając, sprowadziła mi krwawą obelgę, sygnowaną imieniem królewskiem w księdze Grand-Clubu.
Dzwonek na odjazd przerwał w odpowiedniem miejscu ten efekcik teatralny. Odeszła krokiem posuwistym, posyłając ruchem dłoni pozdrowienie Chrystjanowi, który stanął osłupiały, oszołomiony tem co usłyszał... A więc wiedziała?... Jakim sposobem?... O, jakże żałował swojej fanfaronady! Całą noc spędził na pisaniu listu, prosząc o przebaczenie w francuszczyźnie upstrzonej kwieciem poezji południowej, co to przyrównywa ukochaną do gruchających gołębic i różowego owocu.
Cudownym pomysłem był wyrzut Sefory z powodu zakładu. Dawało to jej pełnię władzy nad królem i na czas dłuższy. To tłumaczyła również jej chód i postawę niemal wrogą i wymyślne drożenie się własną osobą. Czyż mężczyzna nie winien znieść wszystkiego od kobiety, której wyrządził taką zniewagę? Chrystjan stał się pokornym sługą, powolnym wszystkim jej kaprysom, utytułowanym wielbicielem w oczach całego Paryża. A jeżeli mogła uspra-