Strona:PL De Bury - Philobiblon.djvu/19

Ta strona została przepisana.

dajecie wszystkim to, czego od was żądają i oswobadzacie wszystkich, wiernie poświęcających się waszej służbie; ileż to tysięcy najrozmaitszych rzeczy nie zalecacie uczonym za pośrednictwem Pisma, które z bożego pochodzi natchnienia! Wyście głębokiemi kopalniami wiedzy, do których mędrzec posyła swego syna, aby wydobył z nich skarby. Wyście studniami wody bijącej, które pierwszy kopał Abraham, a po nim Izak, a które Filistyni starali się zawsze zasypywać (Gen. XXVI). Wyście kosztownemi kłosami, pełnemi ziarn, które jedynie ręce apostolskie mleć mają prawo, iżby, jako strawa słodka, głodnym dane były duszom (Mat. XII). Wyście naczyniami złotemi, gdzie leżą manna i plastry, z których miód święty cieknie! Wyście piersiami, pełnemi mleka żywota, nie dającemi się nigdy wyczerpać. Wyście drzewem żywota i raju rzeką poczwórną, którą się ludzki napawa duch i która wyschły skrapia rozum. Wyście arką Noego i drabiną Jakóba. Wyście kamieniem probierczym i glinianemi garnkami, zawierającemi lampy Gedeona; wyście pasterską sakwą Dawida, płytkiemi napełnioną kamykami, które zabijają filistyńskiego Goljata. Wy jesteście jako te złote naczynia świątynne, jako bronie rycerzy ducha, ubezwładniających rycerzy zła; jesteście jako owoconośne oliwki, winnice engadyjskie, nieschnące nigdy drzewa figowe i lampy płonące; wyście dobrem wszelakiem, które znajdujemy w Piśmie, a do którego was przyrównać można, jeśli wolno mówić obrazami.