Strona:PL De Bury - Philobiblon.djvu/69

Ta strona została przepisana.

cami świętej naszej wiary, to należeli też do pierwszych siewców chwastu, jak mówią i udowodniają wiarygodni dziejopisarze. Później popadli w rzecz najgorszą i, usiłując podrzeć nieszytą suknię naszego Pana, utracili całkowicie jasność nauki i, zaślepieni ciemnością nowinek, stoczyli się w przepaść, o ile nie obroniła ich ukryta potęga Tego, którego mądrość jest bez granic. Lecz dość na tem; gdyż dotąd tylko sięga nasza zdolność sądu w tych sprawach.
Z tego, co powiedziano, wyciągamy przecież wniosek, że nieznajomość języka greckiego bardzo przeszkadza dzisiaj studjowaniu łacinników, albowiem bez znajomości tegoż języka niemożliwem jest pojąć myśli pisarzy starożytnych, czy to będą poganie czy chrześcijanie. Tak samo ma się rzecz z arabskim ze względu na traktaty astronomiczne i z hebrajskim, o ile idzie o tekst Pisma świętego. Klemens V przewidział to, byleby tylko biskupi wiernie się tego trzymali, co tak chętnie zarządzili. Dlatego też staraliśmy się uczniów naszych zaopatrzyć w gramatykę grecką i hebrajską, oraz w pewne inne środki pomocnicze, dzięki którym może uczeń gorliwy pouczyć się w sprawie Pisma, w sprawie czytania oraz rozumienia w owych trzech językach, jakkolwiek samo już przysłuchiwanie się zdoła właściwości języka uczniowi uwydatnić.