Strona:PL De Bury - Philobiblon.djvu/74

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ TRZYNASTY.
Dlaczegośmy niecałkiem zaniedbywali czytania utworów poetyckich.

Wszystkie rodzaje broni, które miłośnicy nagiej prawdy wystawiają przeciwko poetom, nietrudno jest podwójnym odeprzeć orężem; nawet z pism nieprzystojnych uczymy się poznawać przyjemne ozdoby stylu, a w obrazowych i obyczajnych opowiadaniach napotykamy, pod formą alegorycznego wymysłu, prawdę naturalną lub też historyczną.
Jakkolwiek zaprzeczyć się nie da, że wszyscy ludzie tęsknią do zdobycia wiedzy, to nie wszyscy przecież zachwyceni są w równej mierze uczeniem się, a nawet większa część tych, którzy zakosztowali pracy i uczuli zmęczenie zmysłów, nierozważnie odrzuca owoc, dotknąwszy się zaledwie jego łupiny. Ludzie bowiem na dwojakiej opierają się namiętności: na osobistej swobodzie i zadowoleniu z pracy. Z tego wynika, że nie bez powodu pod cudzą oddają się władzę i że wszystko, cokolwiek przedsiębiorą, wykonywują tylko niedbale. Zadowolenie, powiada Arystoteles w dziewiątej księdze swej „Etyki“,